Paski do wąchania - mouillette, scent strips, perfume blotters

 W językach obcych określeń na ten element jest sporo - bądź co bądź niezbędny, do skutecznego wwąchania się w surowce i zapachy - polecam post o tym jak wąchać zapachy

Po polsku spotkałem różne nazwy: paski do wąchania, testery, blotery(wyraźne zangielszczenie)... Najbardziej adekwatne wydaje mi się użyte w tytule, co nie jest dla mnie słowem pasującym idealnie jednak oddaje sens. 


W całym tym słownym galimatiasie ginie jednak sens czym one właściwie są. To wykonane z odpowiedniego papieru(musi być chłonny i dobrze oddawać zapach) paski służące do nabierania i wąchania zapachu. Sprawdza się w ten sposób również trwałość zapachu. 

Ok, to brzmi w miarę logicznie ale skąd te różne kształty? Wąskie i zaostrzone służą bardziej do wąchania surowców i półproduktów zapachowych. Można je łatwo zanurzyć w buteleczce i nabierają mniejszą ilość substancji, a bądź co bądź mamy wtedy zazwyczaj do czynienia w takich sytuacjach z mocno stężonymi substancjami. Te szerokie są dedykowane do perfum - lepiej wyłapują aerozol. Rozkłada się on też na większej powierzchni co ma pozytywny wpływ na projekcję zapachu.


 Więc o co tyle zamieszania? Ponieważ dobry pasek potrafi spowolnić wydzielanie się zapachu i wprowadzić nas w błąd co do jego właściwych parametrów, w drugą stronę działa to tak samo - kiepski pasek spowoduje, że nie dostrzeżemy rzeczywistych właściwości zapachu i jego projekcji.

A wy zwróciliście na to kiedyś uwagę czy jest to dla was totalnie nieistotne?

Komentarze